Zakaz aborcji został wprowadzony w Rumunii w 1966 roku. Efekt był natychmiastowy: od 1970 roku przyszły na świat cztery olbrzymie generacje dzieci, kilkakrotnie liczniejsze aniżeli te sprzed 1966 roku. Liczba dzieci w klasach wzrosła z 28 do 36. Liczba klas w szkołach wzrosła z 2 czy 3 do 9 lub 10. Kiedy zacząłem chodzić do szkoły w mojej klasie było 7 chłopców o imieniu Cristian, brakowało nawet imion dla takiej liczby dzieci. Bardzo szybko kobiety zaczęły uciekać się do nielegalnych zabiegów. Źródła podają, że pod koniec komunizmu ponad 500 000 kobiet zmarło z tego powodu. W takim kontekście aborcja przestała być kojarzona z moralnością, a zaczęła być postrzegana jako akt buntu i oporu wobec reżimu. Po 1989 jednym z pierwszych aktów prawnych, zatwierdzonych w wolnym kraju, była ponowna legalizacja aborcji. Konsekwencją zakazu był wzrost zabiegów aborcji do prawie miliona rocznie - o wiele więcej niż w jakimkolwiek kraju europejskim. Nawet dziś aborcja ciągle jeszcze traktowana jest jako metoda antykoncepcyjna - co roku notuje się ponad 300 000 przypadków zabiegów.